Hanail:
Postanowiłam jechać do Nowego Orleanu trochę się rozerwać, może przy okazji spotkam Klausa,
bo czemu nie łączyć przyjemnego z pożytecznym.
Bardzo zależało mi żeby Caroline jechała ze mną ale wiem że jak się dowie dokąd jadę nie zgodzi się mi towarzyszyć, musiałam coś wymyślić żeby jechała że mną do Nowego Orleanu, taki wyjazd jej się przyda, ten rok dla niej nie był najłatwiejszy z tego co wiem przyłapała chłopaka na zdradzie dlatego zerwali, jej ojciec umarł , założę się że było więcej takich przykrych rzeczy o których wie tylko Caroline, w dodatku dzień w dzień musiała siedzieć nad książkami by dobrze zdać kolokwia, nie mała dla siebie czasu żeby się zabawić. Powinna ze mną jechać należą jej się wakacje.
Caroline :
Zaraz po spotkaniu z Hanail zadzwoniłam do Eleny by powiedzieć jej o wakacjach które zaproponowała mi Hanail, poza tym pozwoliła mi zabrać kogoś ze sobą, sama nie pojadę co to, to nie ! więc od razu pomyślałam o Elenie, bo Bonni jedzie do cioci. Powiedziała mi że musi to jeszcze przemyśleć i porozmawiać z Damonem-zapewne nie będzie chciał nigdzie jej puścić.
Natomiast mi kazała się już pakować, jak Hanail uważała że powinnam odpocząć, i zaszaleć.
Obiecała że jak tylko będzie wiedzieć czy może jechać to się odezwie.
"jak tylko będzie mogła" - a co ona jest małym dzieckiem że musi się o wszystko pytać Damona ? Nie rozumiem tego.
Elena:
Bardzo chciałam towarzyszyć dziewczyną w wyjeździe, bardziej chciałam towarzyszyć Caroline bo Hanail za dobrze nie znałam Caroline mnie z nią zapoznała i raz byliśmy na kawie, a poza tym nie widywałam się już z nią, wracając do tematu wyjazdu bardzo się bałam że Damon nie będzie chciał mnie puścić samej, jest strasznie nadopiekuńczy - znaczy nie narzekam, to bardzo słodkie z jego strony, ale nieraz przesadza.
Wiem że Caroline z obecności Damona nie byłaby zachwycona.
Moje przemyślenia przerwał mi Damon :
-Co ty dzisiaj tak z głową w chmurach chodzisz ?
-Caroline jedzie na wakacje, i mnie prosiła żebym jechała z nią, w prawdzie jedzie już z jedną osobą, ale chciałaby żebym im towarzyszyła.
-Ok. Możemy jechać z Barbie i Bonnie
-Ale Damon, nie chciałabym byśmy psuli Caroline wakacje.
-Nie martw się, postaram się byś była grzeczna i nie psuła barbie wakacji
-Ja mówię poważnie, wiesz że Caroline nie przepada za twoim towarzystwem, i ...
-Auć, to zabolało
- i nie jedzie z nami Bonnie tylko taka jedna Hanail
-Hanail ?
- tak, znasz ją ?
-Nie, tylko to takie rzadko spotykane imię
-Masz rację
-Wiesz może powinnaś ty też jechać, zabawisz się, a ja zostanę ze Stefanem i pozwężamy więzi braterskie czy jakoś tak.
- Jesteś pewien ?
-Ta... powinnaś się zacząć pakować, bo jeszcze zmienię zdanie
Damon jakoś dziwnie zmienił nagle zdanie, przed chwilą chciał się wprosić na wyjazd, a teraz od tak mi pozwolił... , nie wiem może mi się tylko zdaje.
Jak obiecałam muszę zadzwonić do Caroline powiedzieć że jednak jadę, ale potrzymam ją w napięciu.
Caroline chyba czekała na mój telefon bo odebrała bardzo przejęta po pierwszym sygnale, jak myślałam zaczęłam bez uczuć nawet można powiedzieć że takim zawiedzionym głosem :
- Wiesz Caroline ja ...- a dwa ostatnie słowa w prost wykrzyczałam pełna entuzjazmu
-... MOGĘ JECHAĆ ! - po drugiej stronie zaraz przed rozłączeniem się usłyszałam jak Caroline skacze ze szczęścia.
3 minuty później dostałam od niej SMS'a
Jeżeli mamy gdziekolwiek jechać
musimy iść na zakupy, nie możemy jechać
z tymi rzeczami w których chodzimy na co dzień.
Jutro o 10:45 zakupy :)
po kolejnych 5 minutach dostałam SMS'a od Hanail :
Jeżeli chcesz jechać to musisz już się pakować
jutro wieczorem wyjeżdżamy, nie ma co zwlekać
z naszymi wakacjami pełnymi niespodzianek
xxx
No to mamy I rozdział, to takie dalsze wprowadzenie do tego co się będzie działo w NO,
nie za bardzo mi sie podoba ale ta wersja jest lepsza niż poprzednia, sama uważam że wena mnie opuściła po napisaniu prologu, ale ocenę zostawiam wam,
Bardzo dziękuje za bardzo miłe komentarze przy prologu,
Znowu proszę o SZCZERE komentarze, jak widzicie jakieś niedociągnięcia to musicie mi je wytykać. Będe próbować się poprawić, ale nie wiem jak to mi wyjdzie bo nigdy nie miałam drygu do pisania, ale chciałam spróbować. Więc jak wcześniej pisałam, wiem że się powtarzam Ocenę zostawiam wam :)
Pozdrawiam moje ulubione pisarki :)
* Katherine Pierce
*ArtisticSmile
*Vassilena Rafinnaté
*ArtisticSmile
*Vassilena Rafinnaté
;*
Więc zacznę od tych dobrych rzeczy - rozdział bardzo mi się podobał. Szczególnie sama wizja spędzenia wakacji w NO. :D Na pewno będzie się działo. Już nie mogę się doczekać! :D
OdpowiedzUsuńRozwaliły mnie teksty Damona. Hahah. xD Nie wiedziałam, że on potrafi taki być również do Elenki. No cóż, przypomina mi to wcześniejszego Damona i jestem jak najbardziej na TAK, bo takiego właśnie go lubiłam. :D Damon i nadopiekuńczy? No nieźle się porobiło, hahah. :D
Ach, i daj trochę więcej Hanail! Chcę ją bliżej poznać, noo! Bo resztę to już całkiem dobrze znam, a jej jeszcze nie miałam okazji! :p
Te trochę gorsze rzeczy – teraz włączy się moja polonistyczna część (a polonistka ze mnie kiepska Ci powiem xD). Mam jedną głupią… hm… manię/fobię/czy coś. Interpunkcja. Po prostu mam takie coś, że na to (i na ortografię, ale u Ciebie jest akurat w porządku :D) zwracam największą uwagę. U Ciebie albo jest ich za dużo, albo za mało. Zwracaj uwagę na to, żeby nie stawiać spacji przed owymi znakami, no i na końcu zdania. Wiem, wiem, marudzę, przepraszam! :( A tak to wszystko jest bardzo fajnie, cud, miód i malinki. :D
Oki, to na tyle z mojej strony. Pamiętaj o moich (nieudolnych właściwie) radach i trzymaj się, kochana! Z każdym kolejnym rozdziałem będzie coraz lepiej. A jak zabraknie Ci weny, pomysłów, czy czegokolwiek, to wpadaj do mnie, to sobie pogadamy na osobności (brzmi jak groźba haha xD). <3
Pozdrawiam Ciebie również, życzę weny, pomysłów, ciepełka, słoneczka, radości i wielu innych. <3
we-have-immortality-tvd.blogspot.com
bardzo dziękuje za taki piękny komentarz (kolejny)
Usuńjestem wdzięczna że wyrzucasz (brakuje mi synonimów) mi błędy bo wiem co poprawić, z interpunkcją to chyba do mojej polonistki bym musiała iść żeby mi posprawdzała :P za to dobra jestm z matmy może ci pomóc coś z matmą , chemią :) jak wcześniej mówiłam humanista ze mnie słaby, więc pomysłów mam mało znaczy wiem o czym chce napisać ale jak już zacznę to za szybko mi się opowiadanie skończy, ja już kocham twoje komentarze tak jak twoje opowiadania, są długi i bardzo miłe (miłe komentarze) no normalnie mi słodzisz, jak je czytam to aż mi dobrze na sercu. a to że chciałabyś poznać Hanail sama nie wiem jak bym miała ją przedstawić, Damon jest nadopiekuńczy jak w serialu jaki Elena jeszcze był ze Stefanem - Damon nie rozumiał że Stefan liczy się ze zdaniem Eleny , a taki lepszy przykład to to że Stefan ratując Elene i matta z samochodu posłuchał się Eleny, a Damon by zostawił matta i uratował najpierw Elene. Nie wiem czy już pisałam że bardzo podziwiam cię że potrafisz się rozpisać, że wielbię twoje opowiadania (nie chce mi się przewijać żeby sprawdzić). no i też nie mogę ogarnąć że masz taki świetny dar a wydaje mi się że między nami nie ma dużej różnicy wieku.
więc jeszcze raz napisze ci jak ja cię wielbie koffam <3 i ciebie i twoje opowiadania i twoje kochane komentarze ;)
też życze dużo weny bo co ja będe czytać jak taka świetna moja pisarka przestanie pisać ?? no jesteś zobowiązana do pisania bardzo długiego opowiadania bo czytałam te komentarze że będzie dużo rozdziałów, wiesz jak się ucieszyłam :) :* buźki, dobrego dzionka jutro i udaniej majówki :*
(od razu wybacz za błędy, ale ja i mój telefon nie lubimy że sobą współpracować :/)
UsuńRany, kobieto, i tak w porównaniu do mojego pierwszego opowiadania piszesz genialnie! Serio, nie chcialabys widzieć jak kiedyś pisałam. :p Te małe błędy interpretacyjne, to nic w porównaniu z moim. Ale co ja tam będę Ci za dużo mówić :p Nie przejmuj się tym, każdy od czegoś zaczyna i ja się na przyklad cieszę że dołączyłaś do grona blogowiczów :D
No, ja też właśnie lepsza jestem z przedmiotów ścisłych, hahah. :p Ale pamiętaj o mnie - służę pomocną dłonią, jeśli chodzi o pomysły (oki, często są dziwne i beznadziejne, ale co dwie głowy to nie jedną! :D).
Ach. I to nie ja Ci słodzę, tylko Ty mi! :p idę się schować. :p
A Hanail możesz przedstawić za pomocą zwykłych rozmów, jakiś reakcji, gestów, czy też przyzwyczajeń, albo coś takiego. :D
Oki. Rozpisałam się, a muszę pouczyć się na chemię :( chociaż akurat łatwy temat. :D oki, kończę. Raz jescze Ci dziękuję za miłe słowa i radość do życia. No i nie zapominaj o tym, że Ty też jesteś wspaniała, kochana <3 Trzymam za ciebie kciuki. Pozdrawiam, weny, pomysłów i miłego dnia <3
Naprawdę świetny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńDziewczyny w NOLA = Zabawa! :)
Teksty Damona, rozwalają, a główna bohaterka wydaję się być świetną dziewczyną.
Jeśli zabraknie Ci pomysłów, zawsze możesz liczyć na mnie.
Moja wyobrażnia kryje wiele pomysłów :D
Czekałam na ten rozdział i się nie zawiodłam jego treścią.
Wiesz, że przez Ciebie spóźniłam się do szkoły? ^^
Tak mnie wciągnął, że nie mogłam się oderwać.
Masz teraz moją wychowawczynię na karku...
Dla Ciebie również pozdrowienie, i dziękuję za wyróżnienie mnie w sposób jednej z twoich ulubionych pisarek. Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy :)
Weny, zdrowia, ciekawej majówki i słoneczka!
Z niecierpilowścią czekam na kolejny rozdział i na to co wydarzy się w Nowym Orleanie.
~ Pozdrawiam Kasia ~ http://theoriginalfamily.blogspot.com/ ~
wiesz jak mnie cieszy że moim kochanym pisarką podobają się moje pomysły (rozdziały).
OdpowiedzUsuńmuszę się przyznać że próbowałam pisać ten rozdział w szkole ale nie dałam rady, najlepiej mi sie pisze w łóżeczku pod kołderką (nawet nie wiem dlaczego o tym mówie). A ty wiesz że nawet jak napisałaś że kolejny rozdział u ciebie będzie 11 maja to ja i tak codziennie sprawdzam czy jednak nie rozmyśliłaś z tak odległego terminu, co tam że jakbyś dodała kolejny rozdział to bym miała to w powiadomieniach. za komentarz bardzo dziękuje zwłaszcza że spodziewałam się innych komentarzy a tu taka mila niespodzianka że komuś nawet podoba się mój rozdział :)
też życze : weny, zdrówka,żebyś się już nie spóźniała :) bo to brzydko ciuś ciuś, a dawaj napisze ci usprawiedliwienie spóźnienia dla wychowawczyni :) A w Nowym Orleanie co może sie wydarzyć jak to miasto imprez i zabawy będzie Hera Koka Hash LSD takie tam masz buziaczki od wielkiego gimbusa czyli mnie :) :* :* do następnego rozdziału nie wiem czy mojego czy może twojego zobaczymy.
Noo nareszcie pierwszy rozdział. Wreszcie się go doczekałam.
OdpowiedzUsuńTylko szkoda, że taki króciutki :( W powyższych komentarzach dziewczyny dobrze napisały, więc nie ma sensu się powtarzać.
Nominuję cię do liebster award ( gdyby nie widać było u mnie twojego linku do bloga przesuń kursorem wzdłuż blogów, bo może go nie wyświetliło )
~ terpsychora
( http://sny-shijemi.blogspot.com/ )
jak patrze na poprzedniczki to stwierdzam, że nigdy czegoś tak długiego nie napisze ;) na ogół mi sie podoba, jednak czegoś brakuje :/ nwm tylko czego :) czytam dalej ;***
OdpowiedzUsuńNie umiem się aż tak bardzo rozpisać, ale ty wiesz co sądzę o twoim blogu! :3
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały. Damon, Barbie przypomina mi to starsze odcinki TVD ahh.
Zabieram się za resztę <3
Bardzo fajny <3
OdpowiedzUsuńOch, ach, ojej! Świetne (znowu xD), będy nie rzucają się w oczy no może troszkę "język" szwankuje, ale to się wyrobi :)
OdpowiedzUsuńPs. Używaj czasem tego twojego słownika wyrazów bliskoznacznych :*
Ps2. Zostajesz moją guru :)